W sadzie czereśniowym Krzysztofa Czarneckiego (cz. 1) – odmiany, rynek, jakość owoców
Podczas wizyty w sadzie czereśniowym Krzysztofa Czarneckiego, rozmawiamy m.in. o doborze odmian, jakości handlowej owoców i trendach rynkowych. Na jakie odmiany postawił gospodarz? Jakie są główne kierunki ich sprzedaży? Czy należy obawiać się konkurencji ze strony południowych producentów tych owoców?
Gospodarstwo czereśniowe Krzysztofa Czarneckiego
Gospodarstwo Czar-Cherry, położone w Bronisławce (gm. Mszczonów) przechodzi obecnie całkowitą transformację. Gospodarz postanowił bowiem zupełnie zrezygnować z uprawy jabłoni na rzecz zwiększenia produkcji czereśni. W efekcie z roku na rok w jego sadzie przybywa odmian czereśni. Do tej pory stawiał na odmiany późne, spośród których najwczesniej owocują Tamara, Simona, najpóźniejsza jest natomiast Stacaato. W planach są jeszcze odmiany wcześniejsze tak, aby docelowo okno zbiorów wydłużyć do około 1,5 miesiąca. Co więcej, gospodarz ma na uwadze też to, aby zbiór owoców w jego sadzie przebiegał sprawnie. Chodzi o to, żeby pracownik, który przyjeżdża na kilka tygodni, nie miał przestoju w pracy. Ważne jest tu więc zapewnienie płynnego przejścia zbioru z jednej odmiany na kolejną.
Czereśnia ulubionym owocem europejskiego konsumenta
To oczywiście przekłada się na zbyt tych owoców.
Jeżeli mamy odbiorców i sprzedajemy cały czas, to to jest zupełnie coś innego niż byśmy handlowali owocami wyrywkowo – mówi Krzysztof Czarnecki.
W jego przypadku towar codziennie odbiera od niego duży pośrednik, który następnie owoce te kieruje na eksport – głównie do Czech i na rynek niemiecki. Mając na uwadze wymagania tych rynków, pan Krzysztof przykłada dużą wagę do jakości owoców. Ta bowiem musi być wręcz perfekcyjna.
Czereśnia jest bardzo atrakcyjnym owocem, wyczekiwanym przez konsumentów. To jeden z najsmaczniejszych owoców na świecie – podkreśla pan Krzysztof.
Dlatego czereśnia na eksport musi spełniać wszystkie normy jakościowe – zarówno smakowe, jak i wizualne.
Według mnie czereśnia musi mieć połysk, nie może być matowa. Musi tak skusić klienta, żeby nie odszedł mimo wysokiej ceny – dodaje gospodarz.
Czy czereśnie z południa są dla nas zagrożeniem?
Krzysztof Czarnecki odniósł się też do konkurencyjności owoców importowanych m.in. z Chile, Argentyny czy krajów południowoeuropejskich. Mianowicie jego zdaniem import owoców wysokiej jakości w terminie innym niż nasze zbiory nie przeszkadza, a wręcz pomaga w zbycie owoców krajowych. Przyzwyczaja bowiem konsumentów do tego, że owoce bardzo dobrej jakości za chwilę będą i nieco tańsze.
Mówiąc o jakości owoców, należy brać pod uwagę nie tylko ich stan w okresie zbiorów, lecz także to, co będzie się z nimi działo po trafieniu na półkę sklepową. Jak zauważa pan Krzysztof, na niekorzyść dla rynku polskich owoców działają praktyki sieci handlowych, które sprowadzają towar gorszej jakości.
Jeżeli ona (czereśnia) stoi w 5-kilogramowych opakowaniach i tam krążą muszki nad tym, to nikt tego nie kupuje. To jest taka troszkę antyreklama. Tu jest też wina po naszej stronie – producentów czereśni w Polsce, że nie możemy zagwarantować towaru wysokiej jakości w takich ilościach, jakie mogłyby być sprzedawane w marketach – zauważa sadownik.
Jak sprzedawać czereśnie, to tylko w opakowaniach jednostkowych
Według Krzysztofa Czarneckiego przyszłością rynku czereśni w Polsce jest sprzedaż owoców w opakowaniach jednostkowych, np. po 250 g, 500 g itd. Dzięki temu klient przychodzi do sklepu, bierze odważoną już ilość owoców, zabiera ze sobą i cieszy się ich smakiem. Tak skracamy drogę z sadu na polski stół, zmniejszając ryzyko uszkodzeń powstających przy każdym ich przerzucaniu, ważeniu owoców. Co najważniejsze, po takie polskie czereśnie, które cieszą smakiem i atrakcyjnym, zdrowym wyglądem, klient z chęcią będzie wracał.
Kliknij film poniżej i obejrzyj rozmowę Alberta Zwierzyńskiego (Calfert) z Krzysztofem Czarneckim na temat doboru odmian czereśni i tego, jak kształtuje się rynek tych owoców w Polsce i na świecie.
Przeczytaj drugą część artykułu, kliknij link poniżej. Dowiedz się, jaką strategię nawożenia czereśni po zbiorach stosuje w swoim sadzie Krzysztof Czarnecki.
W sadzie czereśniowym Krzysztofa Czarneckiego (cz. 2). Nawożenie czereśni po zbiorach