Fioletowe przebarwienia na liściach truskawki. Skąd się biorą? (cz. I)
Od wielu producentów dostajemy informacje, że na ich plantacjach pojawiają się fioletowo-purpurowe przebarwienia na liściach truskawki. Jedni doszukują się w tym objawów niedoborów fosforu, inni biorą je za skutek wystąpienia stresu lub objawów żerowania szkodników. Okazuje się jednak, że przyczyn tego zjawiska może być wiele. O komentarz w tej sprawie poprosiłam Alberta Zwierzyńskiego, eksperta z firmy Calfert.
Albercie, od niektórych plantatorów truskawki otrzymujemy zdjęcia, na których można zauważyć fioletowe lub fioletowo-purpurowe zmiany na liściach. Czasami są one bardziej rozległe, czasem mniej, a sam problem występuje na pojedynczych roślinach lub obejmują ich większą grupę. Gdzie szukać przyczyny?
Bardzo Ci dziękuję za Twoje pytanie, Agnieszko. Masz rację, jest teraz takie zjawisko na wielu plantacjach, na wielu kwaterach, odmianach, że liście się przebarwiają. Wiele odmian uprawianych tradycyjnie w polu, odmian wczesnych, średnio wczesnych, średniego terminu dojrzewania w zasadzie kończy już kwitnienie i jest w okresie, gdy owoce będą wzrastały.
Za chwilę – tydzień, dwa – zacznie się pełny truskawkowy wysyp. Mówię o tych głównych rejonach produkcji czerwonych owoców. W takim momencie liście powinny być zielone, wypełnione chlorofilem, powinny być tą zieloną fabryką. Tymczasem zmieniają swoją barwę w bardzo charakterystyczny sposób. Na tle zielonej plantacji i – nazwijmy to – żółtej słomy, pojawiają się takie fioletowe czy wręcz uschnięte liście, budząc tym ogromny niepokój plantatorów.
Przyczyn tego zjawiska może kilka, a nawet kilkanaście. Co więcej, przyczyny te mogą występować równolegle, mogą też tworzyć tzw. kompleksy. I to jest rzecz w sumie najgorsza. Najgorsza dlatego, że nie ma jednego rozwiązania.
Często, gdy mamy takie przebarwienia, klasyfikujemy je jako niedobory fosforu.
Poniekąd może to być prawda, aczkolwiek bardzo rzadko spotykam się właśnie z tą przyczyną przebarwienia na liściach truskawki, czyli brakiem fosforu. Co trzeba zrobić, żeby być stuprocentowo pewnym? Analiza gleby albo analiza liści. I wtedy na podstawie analiz oceniamy zawartość fosforu w liściach lub w glebie i możemy na tej podstawie wysnuć wniosek, czy powiedzieć jednoznacznie, że jest to kwestia niedoboru fosforu.
Druga sprawa, jeśli chodzi o fosfor, to fakt, że wielu plantatorów stosuje nawożenie fosforem z wykorzystaniem takich nawozów posypowych jak FERTIMAX COMPLEX. W takim produkcie znajduje się 12% fosforu, z czego 8,5% jest rozpuszczalna w wodzie. Stosując dawkę 200-300 kg/ha, już trochę tego fosforu wnosimy do gleby.
Dodatkowo powinna być stosowana fertygację, jeśli sięgamy po nawozy wieloskładnikowe, któe też zawierają pewną ilość fosforu – od kilku procent (5-8%) do nawet 20%, 30% czy wręcz 45%. Cała gama nawozów FERTYGOLD ma w swoim składzie mniej lub więcej fosforu. Więc nawet teraz podając nawóz, gdzie jest tzw. wysoki potas, podajemy również fosfor. Dlatego ta podaż fosforu i ta pierwsza ocena fioletowych zmian na liściach może być już podpowiedzią, w 90% przypadkach, z którymi się spotykam, przypuszczenie o niedoborach fosforu jest nietrafione.
Jeśli chcemy dolistnie uzupełnić fosfor i potas, to sięgnijmy po NUTRIPOWER PK w dawce 2,5 kg.
Jeśli chcemy sięgnąć po typowo fosforowy nawóz do fertygacji, to mamy do dyspozycji FERTYGOLD 9-45-15 + mikro.
To co w przypadku, kiedy robimy analizę gleby, analizę liści, a fosfor jest na poziomie optymalnym albo wręcz wysokim? Wtedy nie zgonimy tego zjawiska na fosfor. Jakie dalej podjąć działania?
Nim podejmiemy jakieś dalsze działania, zachęcam do zdiagnozowania problemu. Wspomnę tylko, że zjawisko może dotyczyć jednej rośliny, może występować placowo, czyli obejmować jakiś obręb na kwaterze, może dotyczyć całej kwatery, z podziałem na odmiany, ale może też wystąpić na całej plantacji. Więc tutaj z jednej strony jest to podpowiedź, czy mamy problem na jednej roślinie, na grupie roślin w obrębie sąsiedzkim czy na całej kwaterze. Z drugiej strony może się okazać, że za chwilę te problemy mogą mniej lub bardziej występować masowo. Zachęcam więc, aby do każdej plantacji, kwatery, odmiany podchodzić indywidualnie.
Powszechne przekonanie, że fioletowe przebarwienia na liściach truskawki zawsze świadczą o niedoborach fosforu, nie zawsze jest wyjściem z sytuacji. Znam przypadki, gdzie wskutek takiego rozumowania plantator wykonał dwa zabiegi nawozem fosforowym, a problem się tylko pogłębiał. Więc nie zawsze działanie ad hoc, bez diagnozy, bez lustracji, bez znalezienia przyczyny problemu przynosi rozwiązanie. Wówczas tylko wydajemy pieniądze na działania, które są nieefektywne.
Zatem szukamy źródła problemu. Pierwsza rzecz – lustracja.
Sprawdźmy spody blaszki liściowej pod kątem występowania szkodników. Typowe objawy żerowania przędziorka chmielowca zna każdy – są to jasne, żółtawe przebarwienia blaszki liściowej i przy dużej presji można dostrzec dorosłe formy przędziorka. Tymczasem w przypadku żerowania tego szkodnika na odmianie Marmolada-Onebor może zauważyć całkiem inne zjawisko…
Niech zgadnę: fioletowe przebarwienia?
Dokładnie – znowu fioletowy kolor. Z moich obserwacji wynika, że odmiana Marmolada-Onebor tak właśnie reaguje. Jest to cecha odmianowa, czyli to, jak dana odmiana zareaguje w przypadku pojawienia się licznej kolonii przędziorka chmielowca. Czasem więc przebarwienia górnej strony blaszki liściowej mogą być charakterystyczne, żółte, albo nietypowe, czyli właśnie fioletowe.
Jeśli sięgamy po akarycydy, zwalczające przędziorka chmielowca, nie zapomnijmy do zbiornika dodać 0,5 kg/ha AminoVital Power, aminokwas który poprawi działanie akarycydu.
Bardzo często, również w tym sezonie, obserwowane są też inne, dużo ciemniejsze plamy, które przypisuje się antraknozie.
No tak, „jak czarna plama to antraknoza”, „fioletowa to fosfor” – to bardzo schematyczne podejście. I to też może być niekiedy zgubne. Na przykład jak w przypadku poniższego zdjęcia, gdzie mamy uszkodzenia spowodowane przez wiatr. Tak, sam wiatr może uszkadzać liście, kwiaty, może uszkadzać właśnie blaszkę liściową czy ogonek liściowy. Pamiętajmy, że w otwartym polu wiatr podbija różne drobinki, pyłki, ziarenka i unosi je ze sobą. W zależności od swojej siły uderza tymi drobinkami o blaszkę liściową, wywołując tego typu zjawisko.
Jeszcze jedno może powodować tego typu zmiany. Mam na myśli otarcia i inne uszkodzenia mechaniczne powstałe od agrowłókniny lub folii. A w tym sezonie dużo plantacji było nimi przykrywanych – i z dużą częstotliwością, i na długo. Z tym się raczej nic nie robi, poza tym, że wzmacniamy rośliny aminokwasami AMINOVITAL POWER w dawce 0,5 kg/ha w zabiegu dolistnym. I w zasadzie nie podejmujemy więcej działań w przypadku, gdy jest to zjawisko spowodowane takim właśnie uszkodzeniem.
Dalsza część rozmowy będzie dotyczyła problemów związanych z systemem korzeniowym. Więcej na ten temat w drugiej części artykułu.
Z Albertem Zwierzyńskim, rozmawiała Agnieszka Okła-Wierzbicka.
Drugą cześć tego tematu, zgłębisz w materiale opublikowanym na naszej stronie.
Fioletowe przebarwienia na liściach truskawki. Skąd się biorą? cz. II